niedziela, 31 lipca 2011

Kwiatowo

Tak, tak, u mnie dziś kwaitowo :)
Jakoś tak się złożyło, że wszystko co dziś wychodzi z pod moich łapek ma jakieś elementy kwiatowe.
A to zachciało mi się w końcu coś porobić do mojej kuchni, dlatego że na dniach zaczynamy nasz lawendowy remoncik, to pomyślałam sobie że przerobię klika rzeczy by ładnie się do kuchni dopasowały.
Dziś pod nóż (a raczej pędzel) poszły doniczki ikejowskie
Na zdjęciu także z piękną lawendą, którą dostałam wczoraj od mojej mamy :)
Zaczęłam także przerabiać 3 słoiczki na drobiazgi z drewnianymi wieczkami, ale niestety jeszcze schną...
Zrobiłam też kartki
Jedna jest w moich ukochanych kolorkach turkusu i brązu, więc będzie na pewno miała swoje odpowiednie przeznaczenie.
Jeszcze wiele innych rzeczy wyszło dziś spod mych łapek, ale niestety nie mogę ich tu dziś pokazać, bo są prezentami na różnego rodzaju wymianki.
Pochwalę się jeszcze moim niedawnych nabytkiem. Otóż zakupiłam w Ikei cudną orchideę, jest wielka i piękna (i dość tania :D)


Chwalę się też moją przedpokojową ścianką, która została przeze mnie dziś ozdobiona, a właściwie zmusiłam męża, żeby wbił mi dwa gwózdki i zawiesiłam tam:
tadam
pięknego konika, którego przywiozłam z Mazur (na żywo wygląda 10000 razy lepiej-niestety przy dzisiejszym świetle nic nie wychodzi) i piękne zawieszki lniane jakie zamówiłam u Kasandry !
Jestem zachwycona rezultatem.

Na koniec chciałam Was zaprosić na LICYTOWANKI gdzie wystawiam codziennie nowe aukcje. Teraz na aukcjach dostępne są serwetki do decoupagu (również na wymiankę), filcowa bransoletka i dziś dodane spineczki


Pozdrawiam

piątek, 29 lipca 2011

Troszkę nowości

W końcu udało mi się znaleźć troszkę więcej czasu, żeby ładnie pościnać foteczki i Wam je tu pokazać.
Jeszcze na wczasach zrobiłam kilka malutkich "dziełek". Malutkich, bo nie chciałam tam marnować czasu na coś, co mogę zrobić w domu, a z drugiej strony nie chciałam tych 10dni spędzić całkowicie "nietwórczo". Twórczość była taka, żeby utrzymać się w siodle oczywiście :D
Połowa wyrobów była prezencikami dla kilku osób. Przede wszystkim zrobiłyśmy sobie małą wymianeczkę z Madzią z MAUALNI do której poleciało środkowe serdunio i ptasiek. a reszta serduń poszła w podzience za gościne Państwu z Mazur u których mieszkaliśmy w PATATAJ

(niestety ptaszek troszkę niedopracowany, bo robiony na kolanie na baaaaaaardzo szybko)



i moje różyczki przypinki :) Są już wystawione na ARTILLO 
Oglądając ostatnio blogi natrafiłam na super zabawę u VIOL Zabawa polega na wysyłaniu sobie wędrownych a później otrzymaniu świetnej pamiątki.

Na zakończenie MANIEK :)

Pozdrawiam :)

wtorek, 26 lipca 2011

Konkursik mazurski

Obiecałam niedawno konkursik i obiecałam długi post .... więc piszę :)

Najpierw o nagrodzie.
W związku z tym, że robiłam porządeczek w moich "roboczych" książkach postanowiłam taką też nagrodę. Nagrodą niech więc będą dwie cudowne książki nt. haftu krzyżykowego. Książki zawierają ciekawe informacje, przepiękne ilustracje i świetne porady. Będą na pewno cennym źródłem informacji dla osób które chcą się zmierzyć z tą uroczą techniką (i pokazać mi później swe dziełka). Książki są w super stanie, przeleżały u mnie na półeczce, raczej z nich nie korzystałam.
Do książek dodaje też dwie garście różnokolorowej muliny w bawełnianym woreczku i zapewne dorzucę jeszcze coś miłego.

A tu foteczka:


A co trzeba zrobić by dostać te piękności:
Wystarczy odpowiedzieć prawidłowo na 3 pytania w komentarzu,
Dodać mnie do obserwowanych,
Umieścić info o KONKURSIE MAZURSKIM na swym blogu.
Wygrywa osoba, która pierwsza odpowie na pytania i dopełni pozostałe warunki:)

A oto już pytania. Napisz jakie mazurskie miasta przedstawiają poniższe fotografie.
1.

2.

3.

Kto pierwszy ten lepszy :)

Pozdrawiam

poniedziałek, 25 lipca 2011

Szybciutki. karteczkowy wpisik..

... żebyście nie myśleli, że o Was zapomniałam.
A już jutro obiecuję normalny, długi post :D







A ja lecę do kumpelki na drinka ;p
Pozdrówki

piątek, 22 lipca 2011

Konikowo

Powróciliśmy... do szarej rzeczywistości... Dosłownie.
Pogoda za oknem zachęca jedynie do spania, ewentualnie blogowania.
Dziś chcę Wam pokazać wspaniałe koniki jakie towarzyszyły nam przez tygodniowy pobyt.
Janek z wspaniałą Ponitą!!

A tu mój Mały Jeździec na stareńkiej Baryłce.


Ja z Ponitą, a w oddali (na 1.zdj.) Anita z Buliną.
A tu już jedziemy w terenik na piękny zachód słońca.
A tu już Janek na Bulince.


Ja z Bulinką, bardzo podoba mi się to zdjęcie.
A tu my :) Janek, Ja, Marysia (nasza super instruktorka) i Bulinka.
Znów My na Baryłce.

Choć mało widoczne, to bardzo lubię te zdjęcie.. Janke na Baryłce.
Na zakończenie Janek na Baryłce i instruktorka Marysia, z którą Janek bardzo się zaprzyjaźnił.

Kochani przepraszam, że tak Was zanudzam i nie pokazuje "wyrobków", ale żyję jeszcze wczasami.
Już niedługo powrzucam różności i ogłoszę nowy konkursik (to w przyszłym tyg.).

Buziaczki

niedziela, 17 lipca 2011

Urocze Mazury

Dla takich widoków warto jest przejechać całą Polskę!!











Pozdrawiam