Pogoda za oknem zachęca jedynie do spania, ewentualnie blogowania.
Dziś chcę Wam pokazać wspaniałe koniki jakie towarzyszyły nam przez tygodniowy pobyt.
Janek z wspaniałą Ponitą!!
A tu mój Mały Jeździec na stareńkiej Baryłce.
Ja z Ponitą, a w oddali (na 1.zdj.) Anita z Buliną.
A tu już jedziemy w terenik na piękny zachód słońca.
A tu już Janek na Bulince.
A tu my :) Janek, Ja, Marysia (nasza super instruktorka) i Bulinka.
Znów My na Baryłce.
Choć mało widoczne, to bardzo lubię te zdjęcie.. Janke na Baryłce.
Na zakończenie Janek na Baryłce i instruktorka Marysia, z którą Janek bardzo się zaprzyjaźnił.
Kochani przepraszam, że tak Was zanudzam i nie pokazuje "wyrobków", ale żyję jeszcze wczasami.
Już niedługo powrzucam różności i ogłoszę nowy konkursik (to w przyszłym tyg.).
Buziaczki
My też mieliśmy koniki na urlopie - niestety moje dziewczynki nie dały się przekonać do końskiego grzbietu.
OdpowiedzUsuńŚliczne fotografie:)Uroczo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
hej moja imienniczko, dzięki za odwiedziny. Marzą mi się jakieś wakacje ale na to muszę poczekać...
OdpowiedzUsuńŚliczne konisie, widzę że wypoczynek można zaliczyć do udanych :)) Ja mam zapłon ale dopiero dzisiaj dotarłam do Ciebie a tu tyle pięknych koników. Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuń