Jakoż, że ja zawsze szukam czegoś nowego, to wygrzebałam z szafki szydełka i zakupiłam kilka włóczek. Chciała zrobić sobie otulacz... popatrzcie, co z tych zmagań wyszło.
Otulacz:
Czapeczka:
A tu "tworzy się" kocyk:
Za wszelkie uwagi i komentarze co do poprawy szydełkowania będę bardzo wdzięczna :)
Pozdrawiam
PRAWA AUTORSKIE Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone na tym blogu stanowią wyłączną własność autorki. Jeśli jest inaczej - wyraźnie to zaznaczono. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez zgody i wiedzy autorki jest zabronione. MOJE PRACE Jeżeli interesuje Cię jakaś moja "praca" i chcesz ją nabyć napisz w komentarzu lub na maila.
środa, 8 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wowo jestem pod wrazeniem sliczne
OdpowiedzUsuńWidzę że jakoś sobie dajesz radę z przerabianiem słupków i oczek. Moja rada co do czapki: zawsze zaczyna się od kółka stopniowo je powiększając żeby ładnie się układała na głowie. Następnie w pewnym momencie przestajemy dodawać oczka tylko przerabiamy cały czas tą samą ilość.
OdpowiedzUsuńno przecież uczyłam uczyłam robić kółeczko:)))) ale Karolcia pewnie wymyśliła czapke bardziej ... baśniową? coś mi przypomina ten kształt, jakieś ludziki z bajek:)) no i jeszcze powiedz Karola, jak to możliwe, że z zielonego i różowego melanżu wyszedł CI turkusowy komin?? hahaha..... :D nie no, żartuje sobie, już podziwiałam wytwory, jak na restart szydełka to jestem dumna! takie prościutkie te słupeczki.... szczególnie że włóczka wymagająca, nierówna......... :D
OdpowiedzUsuńŁechtasz moje Ego Madziu takimi komentarzami. A u mnie jak wiesz nic nie idzie według przepisu, więc i czapka musi być nieco inna :D
OdpowiedzUsuń