Dziś Kochani szybciutko, prędziutko, bo szydełko stygnie i mnie woła :)
A tak serio, to dawno nie było tu jedzonka. Dziś bardzo prostu przepisik na szybciutkie DOMOWE HAMBURGERY. Mój syn stwierdził, że hamburger musi być okrągły, by był do zjedzenia.. :) ot takie dziecięce przekonanie. Ale cóż za problem kupić okrągłe bułki?
Moje hamburgery są nieco oszukane i udomowione. Zrobione z kajzerki, sałaty, pomidora i kotlecika.
I to chyba cały sekrety w tym kotlecie, bo zrobiony został z krówki, dodany żółty serek (starty na dużych oczkach tarki), a to wszystko uformowane w płaskie kółeczka. Tak smażony z dwóch stron na patelni.
A sos to nic innego jak majonez z musztardką, można dodać odrobinę ketchupu i ot mamy na talerzu pysznego, domowego hamburgera :) Polecam.
PRAWA AUTORSKIE Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone na tym blogu stanowią wyłączną własność autorki. Jeśli jest inaczej - wyraźnie to zaznaczono. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez zgody i wiedzy autorki jest zabronione. MOJE PRACE Jeżeli interesuje Cię jakaś moja "praca" i chcesz ją nabyć napisz w komentarzu lub na maila.
sobota, 26 stycznia 2013
wtorek, 22 stycznia 2013
Misiaczek
Witajcie.
Kolejny efekt dłubania- czapko-kaptur z uszami. Bardzo fajny i wygony. Można nosić również pod czapkę (dla zmarzluchów). Rozmiar uniwersalny, pasuje na dziecko jak i na dorosłą osóbkę.
Do zamówienia :)
Kolejny efekt dłubania- czapko-kaptur z uszami. Bardzo fajny i wygony. Można nosić również pod czapkę (dla zmarzluchów). Rozmiar uniwersalny, pasuje na dziecko jak i na dorosłą osóbkę.
Do zamówienia :)
Pozdrawiam Misiaczki :)
piątek, 18 stycznia 2013
Skrzatka
Ponieważ czapeczka "się już zrobiła", to się nią szybciutko chwalę. Ma już nową właścicielkę, a syn na szczęście zechciał posłużyć za modela :)
A na mnie czeka już książka: "Kto wiatr sieje" :)
Pozdrawiam
A na mnie czeka już książka: "Kto wiatr sieje" :)
Pozdrawiam
sobota, 12 stycznia 2013
Niezbędnik chorej kobiety...
Witajcie.
Niestety kto może, tego choroba zmorze...
Będzie krótko i smarkato. Dopadło mnie. Leżę od wtorku z gorączką i katarem, ale żeby nie popaść w bezczynność, bo tego nie lubię zaczęłam książkę D. Masłowskiej "Kochanie, zabiłam nasze koty". Wolałam jej wcześniejsze książki, a chyba żadna nie dorównała jej debiutanckiej, czyli "Wojna polsko-ruska..." Ale nie narzekam w oczekiwaniu na V.C. Andrews "Kto wiatr sieje".
Poza tym "robi się" skrzatowa czapeczka dla pewnej 3latki. Szybko się nie robi, ale w miarę łatwo. Kolorki mi się podobają.
A mój niezbędniczek wygląda tak:
Niestety kto może, tego choroba zmorze...
Będzie krótko i smarkato. Dopadło mnie. Leżę od wtorku z gorączką i katarem, ale żeby nie popaść w bezczynność, bo tego nie lubię zaczęłam książkę D. Masłowskiej "Kochanie, zabiłam nasze koty". Wolałam jej wcześniejsze książki, a chyba żadna nie dorównała jej debiutanckiej, czyli "Wojna polsko-ruska..." Ale nie narzekam w oczekiwaniu na V.C. Andrews "Kto wiatr sieje".
Poza tym "robi się" skrzatowa czapeczka dla pewnej 3latki. Szybko się nie robi, ale w miarę łatwo. Kolorki mi się podobają.
A mój niezbędniczek wygląda tak:
niedziela, 6 stycznia 2013
szydełkowańce...
Witam Kochani...
Dziś leniwa niedziela... Miło jest poleżeć w łóżeczku cały dzień.
Jako że już dawno nie wrzucałam żadnych prac muszę się Wam pochwalić ostatnimi szydełkowańcami.
Tu komplecik dla pewnego małego młodzieńca, który niedawno zawitał na świecie.
Czapeczka i szaliczek zostały podbite błękitnym miky. Jest mięciutkie i cieplutkie.
Kozaczki odpinane, wygodne do zakładania nawet dla noworodków.
Czapa "rasta", którą robiłam niedawno dla mojego synka z prawdziwej wełny, farbowanej przez MADZIĘ
Na czapę można również głosować TU
A tu "laciuszki" w dwóch rozmiarach: na 3latka i na 6-7lat :)
Już można zamawiać, jeśli coś Wam się spodoba.
Pozdrawiam
Dziś leniwa niedziela... Miło jest poleżeć w łóżeczku cały dzień.
Jako że już dawno nie wrzucałam żadnych prac muszę się Wam pochwalić ostatnimi szydełkowańcami.
Tu komplecik dla pewnego małego młodzieńca, który niedawno zawitał na świecie.
Czapeczka i szaliczek zostały podbite błękitnym miky. Jest mięciutkie i cieplutkie.
Kozaczki odpinane, wygodne do zakładania nawet dla noworodków.
Czapa "rasta", którą robiłam niedawno dla mojego synka z prawdziwej wełny, farbowanej przez MADZIĘ
Na czapę można również głosować TU
A tu "laciuszki" w dwóch rozmiarach: na 3latka i na 6-7lat :)
Już można zamawiać, jeśli coś Wam się spodoba.
Pozdrawiam
wtorek, 1 stycznia 2013
Wyniczki Koteczki
Kochani,
Dziś szybciutko. Będą wyniki candy. Zapisało się całe 10 osób, a z pośród nich Randomik wyłonił jedną myszkę:
Dziś szybciutko. Będą wyniki candy. Zapisało się całe 10 osób, a z pośród nich Randomik wyłonił jedną myszkę:
Nr1, czyli dobrze mi znana:
To ja się zgłaszam oczywiście :) Chociaż niby pierwszym nigdy
się wygrać nie udaje, no ale ;) Rozumiem jak to z bloga życiem jest, bo na swój
ostatnio także mi czasu brak :(
Wszystkim pozostałym bardzo dziękuję za udział. Już niedługo nowiutkie candy.
Możecie pisać, co chcielibyście wygrać :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)