sobota, 12 stycznia 2013

Niezbędnik chorej kobiety...

Witajcie.
Niestety kto może, tego choroba zmorze...
Będzie krótko i smarkato. Dopadło mnie. Leżę od wtorku z gorączką i katarem, ale żeby nie popaść w bezczynność, bo tego nie lubię zaczęłam książkę D. Masłowskiej "Kochanie, zabiłam nasze koty". Wolałam jej wcześniejsze książki, a chyba żadna nie dorównała jej debiutanckiej, czyli "Wojna polsko-ruska..." Ale nie narzekam w oczekiwaniu na V.C. Andrews "Kto wiatr sieje".
Poza tym "robi się" skrzatowa czapeczka dla pewnej 3latki. Szybko się nie robi, ale w miarę łatwo. Kolorki mi się podobają.
A mój niezbędniczek wygląda tak:

4 komentarze:

  1. życze szybkiego powrotu do zdrowia ... ja to sobie dziś w biedronce byłam i zakupiła dwie ksiazki które mnie zainteresowały ... wiec przy remoncie bede miec czas na czytanie bo cóż kobita moze pomóc przy kłądzeniu płytek heheeh ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ja to znam?... Tylko dziergać nie umiem! Buuu... Zazdroszczę. ;) Zdrówka życzę. =)

    OdpowiedzUsuń
  3. wracaj szybko do zdrowia
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)