piątek, 6 maja 2011

Ospa, odsłona III

... i ostatnia.
A właściwie, to mam taką nadzieję. Wczoraj był lekarz i ogólnie powiedział, że jest ok, bo
1. krostki się goją,
2. nie ma zapalenia płuc!
Ale żeby nie było tak kolorowo, to jest zapalenie zatok.
Z dwojga złego, wolę zapalenie zatok, które i tak przechodzę jakieś 10 razy w ciągu roku.

Dość o chorobach! Obiecałam Wam fotki zimy w mojej mieścinie:

Tak oto zima 03 maja nawiedziła moje osiedle (widok z mojego balkonu).

A tu obiecane ostatnio robótko-biżutko-filcowate-coś :D



Wisioreczki do łańcuszka lub rzemyczka, fajnie pasują do każdego ubrania.


I kolczyczki w tym samym stylu, będą idealne nawet do wieczorowej kreacji (cudnie się świecą).

Broszka- serducho :) Ozdobi każdą marynarkę, torebkę, czy kurtkę.

W następnej odsłonie kolejna niespodzianka i kto mnie zna, ten wie, że jak na mnie to wielka, bo będzie nieco Scrapkowo :)

Kim bym była, gdybym się nie pochwaliła największym arcydziełem, czyli dziełem mojego syncia:


2 komentarze:

  1. Śliczne... jak zwykle!!! Czekam niecierpliwie na scrapki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękną biżu robisz, fajnie że do mnie trafiłaś, to i ja mogłam trafić do Ciebie.
    Powodzenia w blogowaniu, tylko uważaj, bo to straaaaaaaaaaaaaasznie wciąga :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)