Gotuję, bizutkuję, piorę sprzątam. Tak, tak, czyli ospy dalsza część.
Upiekłam chlebek, zaraz zrobię tortillę, a jutro obiecałam Jankowi ciasteczka (jakieś muszę wymyślić).
Zrobiłam komplet dla koleżanki na zamówienie:
I wpuszczam trochę wiosny na bloga, bo po wczorajszej śnieżycy (fotkę wstawię w kolejnym poście), to jakoś muszę się pocieszyć :)
I troszkę obiecanych Swarków :)
W następnym poście niespodzianka. Pokażę coś trochę filcowego, ozdobnego i niecodziennego ;)
piękne bizutki!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w candy.