Wymarzyłam sobie robiony przez Madzie ręcznie malowany wazonik z motywem lawendy oczywiście, by pasował mi do kuchni, a do tego doszła misa. Było więcej słodyczy, ale moi chłopcy nie chcą się przyznać, który z nich je ukradł... I książeczka dla Janka, ale też została porwana :)
Cała paczka przecudnie pachniała suszoną lawendą, a za jej sprawą teraz cudownie pachnie mi cały domek.
A teraz przybliżenie
Oczywiście piękności znalazły już swoje miejsce w mojej kuchni. Misa otrzymała miejsce na stole i została zasypana owockami.
A wazonik na lodówce, ale to nie jego miejsce docelowe... czekam na świeże kwiatki.
Ale to nie koniec niespodziewajki... Były jeszcze cudne serweteczki , pachnące lawendą świeczuszki i piękna karteczka.
Mało tego... to jeszcze nie koniec, bo Magda i Przemek zapowiedzieli, że doleci do mnie coś jeszcze...
Kochani dziękuję za ten RAJ!! Wspaniałe prezenty.
Ja niestety skromniej, nie spodziewając się, że czeka mnie aż takie szczęście... Wysłałam Madzi i Przemkowi
parę drobiazgów
Jest tu więc albumik na zdjęcia Maleństwa opakowany w pudełeczko.
Rameczka z imieniem Bubusia.
Karteczka i coś dla rodziców: kolczyczki dla Magdy i zakładeczka dla Przemka.
Mam nadzieję, że mój prezent choć skromny to się spodobał. Bardzo się cieszę, że trafił do nowych właścicieli akurat w II ROCZNICĘ ICH ŚLUBU (ale miałam wspaniałe wyczucie).
Ale to jeszcze nie koniec. Prezencik ode mnie pójdzie jeszcze po narodzinach Masika.
Na zakończenie Uśmiech Janka.... BEZCENNE :)
Dobranoc
aaaaależ dostałaś wspaniałości :) i dzięki Tobie odkryję kolejne twórcze ręce :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
OdpowiedzUsuńkarolina, zapraszam na bloga do mnie, tez zamiescilam fotorelacje ze zlotu w strzelcach :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty dostałaś.Pędzę do Raju....
OdpowiedzUsuń